Glowna bohaterka (Jamie) jest nie do zniesienia. To jak ogladanie Miley Cyrus z czasow Hannah Montana. Przesadzone aktorstwo i manieryzmy.
i jeszcze ten udawany, południowy akcent... dramat
I to jest bardzo dobre aktorstwo. Tak właśnie powinno się grać w komediach Coenów.
Tak się składa, że Miley Cyrus też jest w tym filmie.