czyli film to zawoalowana lewacka propaganda ?

Zdecydowanie nie, komunizm w filmie ma negatywny wydźwięk, ale fakt że tematyka czy Oppenheimer był komunistą i czy podziela ich poglądy to był wątek eksploatowany mocniej niż sama bomba, projekt Manhattan czy fizyka.

Ale właśnie na tym polega zawoalowana propaganda :)
Ciężko przedstawić Stalina w dobrym świetle - dlatego starają się przedstawić USA w jak najgorszym.

komunizm w filmie ma negatywny wydźwięk, a USA jak zawsze pokazane na różowo (kraj z wybitnymi umysłami, który jako jedyny „dał radę”, deprecjonowany ogrom okrucieństwa i zniwelowana odpowiedzialność USA za ludobójstwo). Wiec nie, nie propaganda, poza zwykłym dla filmów USA amerykańskim cudem.

Nieprawda, właśnie obejrzałem film i komunizm wcale nie jest przedstawiony w złym świetle, a USA wcale nie jest na różowo.
Na przykład prezydent Truman jest zdecydowanie negatywnie pokazany.
Nie rozumiem czemu tak bezczelnie mijasz się z prawdą

Musisz zacząć brać leki na schizofrenię

Nie ma negatywnego wydźwięku, jest pokazane, że rząd (a także wielu obywateli) USA ma negatywne nastawienie do komunistów. Film właśnie pokazuje jacy kominiści byli biedni i prześladowani.

Dożyliśmy czasów gdzie noszenie torebki w kolorowe paski może być oczytane jako manifestacja poglądów - dzięki mediom i politykom. Kino już dawno zarzuciło cel dostarczania rozrywki, a przerzuciło się na promowanie określonych schematów myślowych. Avatar - uchodźcy/feminizm, Barbie - krytyka kapitalizmu, etc. Do kin czy serwisów streamingowych nie dopuszczone zostaną dzisiaj treści o żadnym innym wydźwięku.

Mierzi jednak to, że grupa bogatych, zboczonych, wykolejonych snobów z południa USA, którzy w szkole spędzili mniej czasu niż Greta Thunberg, 'edukuje' świat swoim widzeniem rzeczy. To biznesmeni, którzy świetnie się bawią, wzbudzając kontrowersje i podburzając przeciw sobie kolejne grupy. Jednak prostaczkowie biorą ich fantazje za prawdę objawioną i mamy co mamy.

Coś w tym jest. Bardziej w tym filmie uderzyło mnie to, jak można nękać kogoś bo w latach młodości on lub ktoś z grona znajomych zapisał się do jakiegoś ugrupowania. I było to dla nich (amerykanów) ważniejsze, niż możliwe rozterki i wyrzuty sumienia po wyprodukowaniu broni która zabiła 200 tyś. osób.

Film przegadany w sądach i komisjach rządowych w temacie lojalności Oppenheimera i jego kontaktach z amerykańskim ruchem komunistycznym w latach młodości. Rzeczywiści 3 godziny nudy, właściwie z super tematu na film zrobiono gniot.