Trzeba było trzech części żeby bokserzy w walce o mistrzostwo zaczęli używać gardy. Sporadycznie ale jednak widać progres.
Rocky 3 stawiałbym na równi z jedynką. Klimat nieco się wytracił już ale za to główny soundtrack robi niesamowitą robotę, no i końcowa walka jak do tej pory miała najwięcej wspólnego z prawdziwym boksem. Dwójka nie liczy się w zestawieniu. Nie ma argumentów.
Z tą gardą to już taki urok serii :) O ile wszystkie części bardzo lubię, to z tej wyrzuciłbym motyw wrestlingu, który jak wiadomo jest całkowicie udawanym show
No jasne że tak. Chociaż forma Hulka robi tu niezłe wrażenie kiedy był u szczytu.
Ja oglądałem chyba do czwórki tą serię. Jedynka zrobiła mi smaka na niezłe kontynuacje, ale przy dwójce to już nie wytrzymałem i objechałem ją po całości. Jak dla mnie tragiczna była tamta część.
Dlaczego? :) jest wzruszająca, życiowa i momentami emocjonująca - np. finałowa walka, a zwłaszcza końcówka tej walki. Ale spoko :D