Nie lubię jej, i to bardzo. Myślę, że to w dużej mierze z tego względu, że to cholernie podła kobieta jest. Rzuciła Sutherlanda na 3 dni przed ślubem i uciekła z jego przyjacielem do Irlandii. Co za ostatnia świnia. Zresztą Sutherland ponoć nie był pierwszym, którego tak załatwiła. Natomiast jeśli chodzi o jej filmy, to niestety z tego powodu, że nie mogę jej znieść, nie mogę też na nie patrzeć, bo gdy ją widzę od razu mi się odechciewa siedzenia przed telewizorem. Wszystkich fanów Roberts bardzo przepraszam za swoją brutalną szczerość.
A co ma jej życie osobiste do jej filmowego dorobku? Dla mnie mogłaby być i wnuczką Hitlera, fruwa mi to.
tez jej nie trawie, wkurza mnie jej twarz, wiecznie taka sama, i to ze nie goli pach :P widzialam kiedys jej jedno zdjecie z podniesiona reka... żal. poza tym podobno nie uzywa zadnych perfum i antyperspirantów, gdyz preferuje "naturals"... wolala bym nie zblizac sie do niej latem...
Sam sobie wystaw taką ocenę...skrajne oceny aktorów dotyczące przecież ogółu dorobku, którzy zagrali w co najmniej kilku/nastu filmach jest jak dla mnie dowodem na to, że taką osobę boli myślenie...
A jak do oceny np. aktorstwa wlicza się kwestię urody (coś, co nie powinno być liczone w cale lub prawie w cale) to sami sobie wystawiamy ocenę (nawet nie ma co komentować).
Gdybyś obejrzała trochę więcej filmów z Jej udziałem to być zmieniła zapewne zdanie odnośnie Jej mimiki. Kwestia dalszych bzdur, które piszesz to pewnie owoc gazetek w stylu bravo, czy tez stron w stylu plotek czy pudelek. Dziewczyno dobrze Ci radzę, zmień źródła informacji i prasę codzienną, zanim Cię odmóżdża. A nawet jeśli jakimś cudem chociaż część z tego co piszesz to prawda, to jest Jej indywidualna sprawa, a Ty oceniasz Jej grę aktorską a nie Ją prywatnie, czy Jej preferencje higieniczne. poza tym, w odniesieniu do tych wszytskich niedorzecznych plotek, Julia Roberts jest zbyt piękną i z pewnością inteligentną i szanowana kobietą jak i aktorką, żeby pozwolić sobie na tego typu rzeczy.
Skoro parę facetów zrobiła w konia to musiałabyć choć dobra w jednej roli "Uciekająca panna młoda" :)
Chciałabym zapytać: czemu nie lubisz jej za to co zrobiła jakiemuś facetowi?? To jej sprawa. A zresztą w USA są inne zasady. Dla mnie jest świetna. Oczywiście masz prawo do takiej opinii na jej temat, ale nie rozumiem czemu masz sobie nerwy szarpać na jej widok i nie oglądać super filmów z nią tylko dlatego, że uciekła z innym ;p
Tylko, że ocenianie aktorów przez pryzmat gazet i plotek jest kompletnie bez sensu bo zazwyczaj to co tam piszą ma niewiele wspólnego z prawdą.
Nie obchodzi mnie jej życie osobiste. Nie widziałam jej zdjęć z nieogolonymi pachami ani nie czytałam plotek dotyczących preferowanych przez nią perfum (lub ich braku). Ma piękne oczy. Ma fajne włosy. Ma też niesamowicie długie nogi. Ale, kurna - nie jestem w stanie jej zdzierżyć w niemal żadnym filmie. Nie przekonuje mnie, wręcz przeciwnie - jest jedną z tych aktorek, których pojawienie się na ekranie wieszczy dla mnie koniec rozrywki. Nie wiem dlaczego, bo wiele osób chwali ją za grę a nie schlebiam sobie na tyle, żeby z pozycji samozwańczego autorytetu twierdzić, że jest aktorką do dupy, ale moim skromnym zdaniem - jest aktorką do dupy. Do tej pory NIE zepsuła mi swoim fiku-miku tylko jednego filmu - Mary Reilly.
Na pewno wiesz to z bardzo wiarygodnego źródła;) A nawet jeśli to po 1: ocenia się grę aktora, a nie Jego/Jej życie prywatne i cechy charakteru choć wiem, że to czasem trudne, a po2: lepiej żeby wzięła ten ślub i zdradzała męża całe życie go oszukując?? A to czy nie był pierwszy, czy był tego nie wiesz, chyba, że Ją znasz osobiście.
Ja też jej nie lubię... ale nie z powodu życia osobistego, bo nawet nie mam o tym bladego pojęcia ; )
Ma w sobie coś takiego odpychającego...