Nigdy nie zrozumiem, że pomimo tylu nominacji nigdy nie dostał oscara. Według mnie zasłuży i to bardzo.
Jeszcze Roger Deakins i mogą założyć własny klub. DiCaprio chyba w końcu się doczeka za Zjawę. Pozdrawiam.
Oskary to pic na wode ,wwlasnie wszedlem na fw w celu zalozenia tego tematu odnosnie Thomasa, ale widze ze juz powstal. Oskary o niczym nie swiadcza ,Newan zrobil piekna muzyke do masy filmow i nie ma oskary ,natomiast eminem ma za loose yourself hehe the jokes on the wolrd which we live in.
To, co piszesz jest prawdą - facet potrafił przegrać rywalizację mając w jednym roku dwie nominacje. Akademia zawsze miała swoich faworytów. Morricone podobnie - dali mu Oscara honorowego, bo myśleli, że się skończył, a tu niespodzianka. Po Złotych Globach wiemy, że jest na czele wyścigu po nagrodę i Newman zapewne znów będzie czekał. Jeszcze z pięć nominacji i może on również skończy z Oscarem honorowym. Pozdrawiam.
Ja fanem Newmana nigdy nie byłem, ale chyba gość po prostu zawsze miał pecha. Albo był nominowany za filmy, które nie miały 'przebicia' na tyle dużego, żeby cała Akademia na nie głosowała ("Małe kobietki", "Lemony Snicket"), albo ścierał się z mocniejszymi filmami [mocniejszymi w oczach Akademii i mocniejszymi muzycznie] ("Gdzie jest Nemo?" przegrało z "Powrotem króla", "Wall.E" ze "Slumdogiem", "Skazani na Shawshank" z "Królem lwem"). Za "SkyFall" niby wygrał BAFTA i Grammy, ale wiadomo było, że Akademia nie nagrodzi w tej kategorii Bonda (skoro nie nagrodziła nigdy żadnego wcześniejszego). Poza tym przegrał znowu z mocniejszym "Życiem Pi".
Blisko Oscara był chyba tylko raz - w roku "American Beauty", ale wtedy dość zaskakująco Akademia wybrała soundtrack "Purpurowych skrzypiec" (nie wiem, czy słusznie, bo filmu nie widziałem i muzyki nie słyszałem), filmu, który miał tylko jedną nominację do Oscara - właśnie w tej kategorii - a wygrał z filmem, który wygrał w głównej kategorii. To był szok. Ale może muzyka rzeczywiście była lepsza w "skrzypcach"?